Po ustaleniach z całą drużyną powiedziałem Aithiorowi co zamierzam. On tylko bez słów się zgodził i poszedł robić swoje. Rozumiał, że i tak bym to zrobił, więc pozwolił mi robić swoje. Po tym jak wszyscy wyszli skorzystałem z dawnego eliksiru wskrzeszenia, który zrobiłem, na wszelki wypadek dla mojej dawnej postaci antytana. Moim zamiarem było wskrzeszenie w sobie swojej dawnej postaci, którą zabiłem w żałobie. Razem z tym zniszczeniem zdjąłem moją obrączkę, teraz wziąłem ją do ręki. Była ona taka sama jak w ten feralny dzień kiedy musiałem zabić mojego brata. Wypiłem od razu eliksir i założyłem pierścień. Po chwili spróbowałem zamienić się w antytana, którym niegdyś byłem. O dziwo udało mi się. Teraz nadszedł czas na zlikwidowanie tamtego czarodzieja. Stworzenie go i zniszczenie antytana było jednym z moich wielu błędów. Teraz chciałem go naprawić. Mimo ogromnego bólu zniszczyłem czarodzieja i odzyskałem moje dawne życie. Teraz pora wrócić na tamten świat i wskrzesić mojego brata.
Jak pomyślałem tak zrobiłem. Stworzyłem portal na naszą wyspę smoków. Świat powoli się niszczył, jednak mnie to nie interesowało. Teraz musiałem tylko się dostać do mojego naszego pokoju i odłożyć na części Demetriusa jajo. Czułem, że jestem coraz bliżej wskrzeszenia mojego brata, więc biegłem co sił w nogach. Przed wejściem odsapnąłem i wszedłem do środka. Było tam dokładnie tak samo jak wtedy kiedy to miejsce opuszczałem. Podszedłem do łóżka, na którym spał mój brat i położyłem tam jajo.
- Bracie, przepraszam za wszystko co zrobiłem. Jak zobaczyłem ludzi… - zaczął mówić Demetrius.
- Nie, to ja przepraszam. Stworzyłem tych ludzi z nadzieją, że będą dobrzy i nie wydarzy się to co tutaj, jednak się myliłem. Nigdy nie chciałem walczyć z tobą. Pamiętasz tego krasnoluda co mi pomagał w przeniesieniu ludzi do Mitrii?
- Tak.
- Przyszedłeś akurat w dzień naszego ślubu. trochę zniszczyłeś tą ceremonię, jednak dalej cieszę się, że tam byłeś, w ten czy inny sposób. Wiesz, że chciałem zostać z tobą. Nie chciałem ciebie nigdy opuszczać. Byłeś moim starszym bratem, który był dla mnie wzorem. Jak zostawiłeś mnie samego zacząłem wszystko niszczyć, mimo mojego daru tworzenia. Teraz jednak jest ważniejsza rzecz. Musisz pójść ze mną przez ten portal, tam ci wszystko wyjaśnimy.
Komentarze
Prześlij komentarz